W sobotę rozegraliśmy dwa mecze w ramach Ligi Amatorskiej. Aktywna Fabryka podejmowała Samorząd Kobylnica. Podopieczni Michała Gaca chcieli zrewanżować się rywalom za porażkę w poprzedniej rundzie kiedy to przegrali 4:3. Już w 1' minucie meczu zobaczyliśmy strzał ze strony ekipy w niebieskich trykotach. Lewą nogą strzelał Robert Ciepliński ale wybronił to Karol Podskarbi który wyjątkowo musiał stanąć między słupkami. Z rzutu wolnego uderzał również Jarosław Luliński, ale strzał napastnika uderzył w mur. Zaatakować starał się także Tomasz Pieruń ale piłka poleciała w środek bramki. Pierwszego gola zobaczyliśmy w 4' minucie spotkania. Swoją sytuację dobrze wykończył Marcin Piotrowski strzelając lewą nogą obok interweniującego bramkarza. Następnie do siatki trafił Marcin Kowalewski podwyższając rezultat tego spotkania. Zaatakowali również gracze Samorządu. Mimo że piłka wpadła do siatki to samobójcze trafienie zanotował Miłosz Żuralski. Zza pola karnego bramkarza starał się zaskoczyć Ciepliński, ale czujny w tej sytuacji był Podskarbi. Przed przerwą zobaczyliśmy jeszcze dwie bramki ze strony obydwóch zespołów. Najpierw do remisu doprowadzili piłkarze z Kobylnicy, a następnie błyskawicznie odpowiedzili zawodnicy Aktywnej za sprawą Piotrowskiego który zaliczył swoją drugą bramkę w tym meczu.
Druga połowa stanęła pod ostrzałem piłkarzy Aktywej Fabryki. Dwukrotnie zaatakował Paweł Fabich. Najpierw dobrze wybronił Dariusz Żygłowicz, a w drugiej próbie futbolówka poleciała minimalnie nad poprzeczką. Mocno uderzał też doświadczony Luliński ale poradził sobie z tym Podskarbi. Kapitalną sytuację miał również Sebastian Łukaszewicz, ale uderzył w słupek. W 35' minucie do remisu doprowadził Ciepliński który uderzył po rękach bramkarza. Świetną okazję mogli mieć zawodnicy Gaca kiedy to wyszli 4 na 1 z obrońcą Samorządu, ale nie udało im się tego wykorzystać. Zemściło się to w 37' minucie kiedy to piłkę wyplutą przez goalkeeper'a do siatki wpakował Luliński. Ostatnie 10 minut to koncertowa gra Aktywnej Fabryki. Trzy trafienia to dzieło Pierunia, Fabicha, oraz Żuralskiego. Zawodnicy Michała Gaca zrewanżowali się podopiecznym Witolda Stecha i pewnie inkasują 3 pkt.
Po krótkiej przerwie wróciliśmy na murawę. Bramkarza zaskoczyć starał się Robert Jancz który dobrze uderzał z woleja, ale futbolówka poleciała tylko obok bramki. W 27' minucie przyszło podwyższenie rezultatu. Gola bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Kauch, a sprawa mistrzostwa dość mocno skomplikowała się dla zawodników Grubo nie Chudo. Z "wolnego" uderzał też Jancz, ale dobrze poradził sobie z tym Tomasz Chabros. Piłkarze Autosów również przeprowadzali swoje akcje. Najpierw mocno uderzał Badowski, a następnie Jacek Chabros zdecydował się na techniczne uderzenie ale było ono zdecydowanie za lekkie dla Bentkowskiego. Gonić wynik starali się zawodnicy Piotrkowskiego którzy wiedzieli, że taki wynik bardzo mocno komplikuje im sprawę w walce o 1 miejsce na koniec sezonu. Najpierw minimalnie nad poprzeczką uderzał Bartosz Jączyński, a dobry strzał z dystansu Krzysztofa Dziewientkowskiego obronił bramkarz. Z "wolnego" szansę mógł mieć Paweł Badowski, ale futbolówka zatrzymała się na murze. W 42' minucie zobaczyliśmy bramkę kontaktową. Z rzutu rożnego Gajek podawał do niepilnowanego Piotrowskiego, a ten wpakował piłkę do siatki. Doprowadzić do wyrównania starał się Korniat ale został kapitalnie zablokowała go obrona. Po drugiej stronie przelobować bramkarza mógł Badowski, ale minimalnie chybił. W ostatniej akcji meczu Jancz strzelał dobrze nad poprzeczką, a piłka nie znalazła drogi do bramki i to Autosy dopisują 3 pkt do swojego konta!