Wczorajszego wieczoru na obiekcie przy ulicy Krzywoustego oglądaliśmy dwa spotkania Ligi Amatorskiej. Pierwsze które było prowadzone przez sędziego Krzysztofa Kwiatkowskiego zostało okrzyknięte hitem tej kolejki. Truck Team stanął do walki z zespołem Grubo Nie Chudo. Już od samego początku zgodnie z przewidywaniami zobaczyliśmy akcje ze strony obydwóch zespołów. Najpierw lewą nogą obok bramki uderzył Bartosz Jączyński, a następnie Michał Zacharski głową próbował zaskoczyć Mariusza Małka. Pierwszą bramkę trafił zespół biało-zielonych. Po zamieszaniu w polu karnym piłkę wślizgiem do siatki wepchnął Przemysław Sztajnke. Za ciosem chcieli pójść gracze Sebastiana Hojczyka. Najpierw Adam Klimczuk trafił w słupek, a następnie ten sam zawodnik zalicza trafienie po podaniu od Bartłomieja Czerniło. Ze strony GnC mógł odpowiedzieć Jączyński ale futbolówka uderzyła w poprzeczkę. Gracze Krzysztofa Piotrowskiego sprytnie rozegrali rzut rożny. Piotr Gajek podał do Roberta Jancza, a ten celnie uderzył zdobywając bramkę kontaktową. Przed przerwą dobrą piłkę do Gajka zagrał jeszcze Łukasz Łobocki, a napastnik z numerem "19" pewnie trafia do siatki.
Po krótkiej przerwie znów mógł zaatakować Gajek, ale uderzenie z dystansu pewnie wyłapał Adam Garbowski. W 26' minucie obrońców przechytrzył Zacharski który pewnie kopnął obok interweniującego goalkeeper'a. Postraszyć rywali starał się Krzysztof Dziewientkowski ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Znakomitą okazję miał Marcin Pacholski ale tutaj znów na posterunku stanął Garbowski. Świetnie w polu karnym zachował się również Piotrowski który w dobry sposób wziął na plecy obrońcę, lecz nie udało mu się podwyższyć rezultatu. Dobrze atakowali również gracze Hojczyka. Dwukrotnie swoich sił próbował Zacharski ale czujny był Małek. W pole karne wchodzić próbował Klimczuk, ale dobrze powstrzymała go defensywa rywala. W 45' minucie prawą stroną dobrze popędził kapitan drużyny GnC który zagrał do Gajka, a ten doprowadza do wyrównania. Klima szybko odpowiedziała za sprawą Tomasza Trukszyna który po wrzutce Pacholskiego z rzutu rożnego, głową skierował piłkę do siatki. Na koniec spotkania charakter pokazali zawodnicy GnC. Najpierw bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Jancz, a następnie z dystansu piękną bramką popisał się Jączyński i zespół Truck Team przegrywa po bardzo ciekawym spotkaniu 5:4.
Po krótkiej przerwie znów mógł zaatakować Gajek, ale uderzenie z dystansu pewnie wyłapał Adam Garbowski. W 26' minucie obrońców przechytrzył Zacharski który pewnie kopnął obok interweniującego goalkeeper'a. Postraszyć rywali starał się Krzysztof Dziewientkowski ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Znakomitą okazję miał Marcin Pacholski ale tutaj znów na posterunku stanął Garbowski. Świetnie w polu karnym zachował się również Piotrowski który w dobry sposób wziął na plecy obrońcę, lecz nie udało mu się podwyższyć rezultatu. Dobrze atakowali również gracze Hojczyka. Dwukrotnie swoich sił próbował Zacharski ale czujny był Małek. W pole karne wchodzić próbował Klimczuk, ale dobrze powstrzymała go defensywa rywala. W 45' minucie prawą stroną dobrze popędził kapitan drużyny GnC który zagrał do Gajka, a ten doprowadza do wyrównania. Klima szybko odpowiedziała za sprawą Tomasza Trukszyna który po wrzutce Pacholskiego z rzutu rożnego, głową skierował piłkę do siatki. Na koniec spotkania charakter pokazali zawodnicy GnC. Najpierw bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Jancz, a następnie z dystansu piękną bramką popisał się Jączyński i zespół Truck Team przegrywa po bardzo ciekawym spotkaniu 5:4.
Drugi mecz to konfrontacja będącego ostatnio w dobrej formie Autos Słupsk, oraz Iron Gate Team. Pierwsza okazja była w nogach Pawła Badowskiego ale ten uderzył za lekko dla bramkarza. Bramkę zobaczyliśmy już w 4' minucie gdy Paweł Kauch kapitalnie poszedł prawą stroną pewnie wykańczając tę akcję. Szczęście próbował też Roman Staniaszek, lecz uderzenie zza pola karnego było bardzo niecelne. Prowadzenie nie trwało długo, ponieważ do wyrównania po dobrym dryblingu doprowadził Jakub Kołtonowski. Dwa razy bramkarza próbował zaskoczyć Konrad Gajewski, lecz Piotr Zaniewski zachował się bezbłędnie w tych sytuacjach. Następnie kapitalnie zachował się Staniaszek. Doświadczony zawodnik w genialny sposób położył obrońcę na ziemię, po czym wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Kapitan Ironów starał się zaatakować, ale jego uderzenie z rzutu wolnego trafiło tylko w mur. Strzelał również Dariusz Kamiński, ale pewnie chwycił to goalkeeper. Następnie zobaczyliśmy jeszcze dwie bramki ze strony Autosów. Najpierw gola zanotował Jacek Chabros, a następnie Kauch strzelił, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od obrońcy. Zmniejszyć rezultat starał się Tomasz Drewnik ale kapitalnie zachował się tutaj Zaniewski. Przed przerwą świetne uderzenie zaprezentował nam Konrad Gajewski który zmusił bramkarza do kapitulacji.
Tuż po przerwie zaatakowali gracze Krzysztofa Gargasza. Jacek Chabros swój strzał posłał minimalnie nad poprzeczką. Oko w oko z bramkarzem stanął również Kauch, ale górą w tej sytuacji był Marek Perkowski. Co prawda dobrą okazję miał Gajewski, ale z każdą kolejną minutą to piłkarze Autosów rozkręcali się co raz bardziej. Bramkę na swoje konto dopisał Staniaszek, a płaskie uderzenie Mariusza Gargasza poleciało obok interweniującego goalkeeper'a Iron Gate Team. W słupek bramki obił również Kauch, a sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Jacek Chabros. Co raz bardziej zmęczeni gracze Drewnika starali się odpierać ataki rywala, lecz przeciwnicy nie odpuszczali. Świetnym uderzeniem z dystansu popisał się Paweł Badowski, a Staniaszek wykorzystał wyjście Perkowskiego zza pola karnego, przy okazji w kapitalny sposób go lobując. Kołtonowski zdołał jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki kiedy to popisał się bramką bezpośrednio z rzutu wolnego, a piłkarze Autosu po raz kolejny dopisali do swojego konta 3 pkt i pną się w górę tabeli Ligi Amatorskiej.